środa, 24 września 2014

Jesiennie...

...ale cieszę się, że lato się kończy, mam za sobą sporo wyzwań nie-dziewiarskich zupełnie, jakby zmęczona i wypalona się czuję, powietrze zeszło z balonika całkowicie... czas zregenerować siły, przy dzierganiu oczywiście :-)
A na powitanie jesieni taki ponczuszek:)






 ...i jeszcze coś takiego na druty wrzuciłam:)

8 komentarzy:

  1. Wspaniałe ponczo :-) Jest doskonałe - sama nie miałabym nic przeciwko posiadaniu takiego :-) Kolor doskonały.
    Ciekawe co to takiego pięknego jest na ostatnim zdjęciu....
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  2. A u ciebie jak zwykle ładnie, równo i bardzo miło dla oka. Jeśli chodzi o koniec lata, to mam odczucia odwrotne. Ale rozumiem, zmęczenie potrafi nieźle dać w kość. Relaksuj się więc i pokazuj swoje cudeńka, które zawsze z zachwytem oglądam. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam ponczo z frędzlami, przypomniałaś mi! Muszę wyciągnąć - jak znalazł na tę pogodę. Twoje to piękny klasyk - kolor i fason :)
    Widzę, że work in progress też jest - lubię takie zdjęcia!

    OdpowiedzUsuń
  4. ponczuszek bardzo przytulnie wygląda - i chyba wraca moda na poncza bo i na ulicy i w sklepach coraz więcej ich - i dobrze :)
    To czerwone nowe też wygląda obiecująco :)

    OdpowiedzUsuń
  5. ale fajny "ponczuś" :)
    ciekawe co to na drutki wrzuciłaś?

    OdpowiedzUsuń
  6. Fajny ponczuś, aż cieplej od samego patrzenia.Pozdrawiam druciarsko!

    OdpowiedzUsuń
  7. Jesieni nie lubię ale dla takiego "udziergu "warto znieść trochę niższe temperatury. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń