niedziela, 20 listopada 2011

Udzieg weekendowy.

Zabrałam się do szybkiego projektu pt "Tunika dla córci". Dziergam z alpaki dropsa - sama radość, druty KP nr 2,5, kolor na zdjęciach nic a nic nie podobny do rzeczywistego (turkus, petrol, morski - na pewno nie wściekle niebieski ). Postaram się o lepsze fotki jak już skończę projekt. A koncepcja się dziecku zmienia co i rusz, oj zmienia, ale nic to, przecież kobieta zmienną jest..... Na chwilę obecną wygląda to tak:



środa, 16 listopada 2011

Megaprosty sweterek - zajawka.

Bardzo lubię takie proste dzianiny. Trochę ściągacza i tylko prawe - lewe ( tu dziergam na okrągło więc same prawe) - można dziergać bez patrzenia (albo dziergając zerkać w pewne okienko...). W każdym razie robi się bardzo szybko i przyjemnie, pomimo grubości , a raczej cienkości drutów - 2,5 KP. Włóczka cudowna, choć dla wrażliwych może być kąśliwa - alpaka 4 ply Artesano. Zakupy - tradycyjnie - w e-dziewiarce. Do tej pory wyrobiłam 3 motki  i trochę, na całość przewiduję max. 5 moteczków po 50 g. Ale koniec nie nastąpi w najbliższym czasie bo właśnie usłyszałam od najstarszej latorośli: mamusiu -sweterek, najszybciej jak umiesz - pliiiiissssss. No przecież nie odmówię....



sobota, 12 listopada 2011

Jak się baba na coś uprze....

Uparłam się na ten wzór i będę dziergać, a co. Wydaje mi się, że jednokolorowa włóczka lepiej go eksponuje, a jest na prawdę ładny i prosty w dzierganiu. Chusta powstała z dwóch motków Cashmiry fine Alize, robiłam na 3, oczywiście moje ulubione KP. Przy tego typu wzorach, gdzie trzeba wkłuwać drut w kilka oczek na raz KP wydają mi się niezastąpione ze względu na swoją ostrość. Włóczka po zmoczeniu "pachnie" wełną, jest troszkę ostra i może podgryzać, za to blokuje się doskonale i dobrze trzyma formę. Chustę zaczęłam robić w....lipcu. Tak, tak, tego roku lato nas nie rozpieszczało, były dni, że taka chusta byłaby jak znalazł. Ale, oczywiście, jak to u mnie bywa, finału doczekała się w listopadzie. Wzór mam zamiar jeszcze wykorzystać ....wkrótce...pozdrawiam:).





czwartek, 10 listopada 2011

I jeszcze czapeczka.

Udało się skończyć i zrobić w miarę wyraźne zdjęcie. Projekt mega-szybki: druty nr 3, pół motka  cudownej włóczki i jeden wieczór pracy. W roli modela - mój syn (protestował, ale ostatecznie dał się uwiecznić).

Coś ciepłego.






No cóż, zima idzie, zbliża się nieuchronnie, czas na cieplejsze dziergadełka ( bo te ostatnie ażurki to się nijak mają to obecnej temperatury). Chustę zaczęłam jakieś dwa tygodnie temu, i odłożyłam - sama nie wiem dlaczego, niby wychodziła ok, kolory moje ulubione, dziergana na 4 więc leci szybciutko, ale jakoś mi nie szło. Ostatnio jednak wróciłam do niej - dwa popołudnia i robota z głowy. Włóczka to delight Dropsa, zakupiona w  e-dziewiarce druty KP nr 4, poszło 3 motki. Bardzo dobrze dzierga mi się z tej włóczki, mam w planie jeszcze dwie takie chusty ( co najmniej), na razie jednak czapka (prawie skończona), jedna straszna cienizna - tak w 50 % zaawansowana, i wtedy może  delight...No chyba że znów coś mi w łepetynie innego zaświta, co jest bardzo prawdopodobne, i trzeba będzie plany zweryfikować. Ale nic to, jest z czego dziergać więc i plany można zmieniać:). Pozdrawiam wszystkich i trzymajcie się cieplutko.

środa, 2 listopada 2011

Ocean skończony .




Sama jestem zaskoczona, że już go mam, nitka jest super cienka - 1200 m / 100 g, mimo to robiło się wspaniale. Moon night - bo to właśnie z niego powstał szal - zakupiłam jakieś pół roku temu w e-dziewiarce, zamówiłam, paczka przyszła i odstawiłam , stwierdziłam,że to jednak za cienka cienkość i nie dam rady czegokolwiek z tego wydziergać. Jednak od jakiegoś czasu pewna Kasia trzaska szale z moona jeden za drugim i po prostu zrobiło mi się szkoda, że ja nie. I pomyślałam sobie: a może by tak spróbować? No i spróbowałam...Szal ma wymiary 195/65 cm, zużyłam jakieś 80 g włóczki. Zapewniam, że projektów z moona będzie więcej, bo polubiłam nitkę, a co najważniejsze nie przeraża mnie już jej cienkość. Powiem więcej - kolejny projekt powstaje z czegoś jeszcze cieńszego.