poniedziałek, 9 grudnia 2013

Rhodesian cowl...

...czyli kolejny kominek z ażurowym motywem, tym razem dziergałam z lace malabrigo w pięknych odcieniach rudości i pomarańczu, wykorzystałam 1,5 motka, druty KP nr 2,5, nabrałam coś koło 350 oczek, dokładnie nie liczyłam..włóczka cudna, ale to nic nowego, natomiast kolor mnie urzekł, nie wiem, czemu wcześniej nie zauważyłam tego rhodesiana...








poniedziałek, 2 grudnia 2013

Czapencja

Powstała w jeden wieczór , poszło 1,5 motka włóczki Fez, druty KP nr 3, projekt to jakaś własna kombinacja wzoru skarpetkowego - robiłam dość ścisło, żeby czapka była ciepła. I taka jest, lubię ją bardzo...W zasadzie wolę większe formy, ale w razie potrzeby i czapkę mogę udziergać:)  Wzór może nie jest dobrze widoczny na małej główce, ale do modelingu zgłosiła się tylko jedna kandydatka ;)



poniedziałek, 25 listopada 2013

Farbowanie

Myślałam, że już nigdy nie spróbuję, kiedyś mi nie wyszło, tzn nie byłam zadowolona z efektu i dałam sobie spokój na dłuuuugo...teraz znów mnie naszło i wrzuciłam do gara kilka precli. Farbowałam barwnikami spożywczymi: indygotyną i czerwienią koszenilową, włożyłam do ciepłej wody z rozpuszczonym barwnikiem i powoli doprowadziłam do wrzenia. Po 30 min. dolałam szklankę octu, zamieszałam , wyłączyłam i czekałam cierpliwie aż wszystko wystygnie. Woda była bezbarwna w garnku i podczas płukania , więc pomyślałam, że chyba będzie dobrze:)
Czerwone motki to mieszanka skarpetkowa a niebieskości to wełna jagnięca z jedwabiem.



sobota, 23 listopada 2013

Było...

...wspaniale!
Okazuje się, że można przegadać cztery godziny z osobą widzianą pierwszy raz w życiu, można nawet jeszcze dłużej...można nawet po pożegnaniu się gadać jeszcze do siebie przez ulicę...można na prawdę:) temat włóczkowy dominował, ale i innych nam nie brakowało, na zdjęcia zabrakło czasu, następnym razem będą na pewno...
....bo na pewno będzie kolejne spotkanie w Puławach!                                                                   Zapraszam Wszystkich 4 stycznia 2014 r. o godz. 12 - miejsce jeszcze nie uzgodnione, podam informację na blogu bliżej tej daty. Do zobaczenia:)

Jolu, Marto dziękuję za wspaniałe spotkanie:)

poniedziałek, 18 listopada 2013

Spotkanie robótkowe - Puławy, 23 listopad 2013

Kochane Dziewiarki:)
Wczoraj w ogólnie znanym e-okienku wypłynął temat spotkań robótkowych "ściany wschodniej" a raczej braku takowych, wiem z autopsji, że jeśli coś odkładam na nie wiadomo kiedy, to ciągnie się to w nieskończoność...Dlatego zabieram się za temat od razu:)
Zapraszam na spotkanie robótkowe w najbliższą sobotę, 23 listopada, do Galerii Zielonej w Puławach,      ul. Lubelska 2, będę na Was czekać w kawiarni na ostatnim piętrze( czyli na drugim) od godziny 12.
Proszę na e-mail o podpowiedzi, co mam zabrać, może chcecie obejrzeć jakieś konkretne włóczki, wzory, gotowe prace - będę wdzięczna za wszelkie sugestie:) Mój e-mail : dzianinastudio@wp.pl
Pozdrawiam i do zobaczenia:-)

Jeśli jest ktoś chętny z Lublina, to jest propozycja transportu:)

niedziela, 17 listopada 2013

Alpaka Artesano....

....leżała zakupiona ponad rok, nawet została ujedzona przez mole, ale coś tam zostało i dla mnie na sweterek ;-) Model z szarej Dropsa bardzo przypadł mi do gustu, więc nie wymyślałam nic nowego, zmieniłam tylko wzór plisy. Niestety światła brak, więc wyszło tylko kilka zdjęć...
Ta alpaka troszkę różni się od dropsowej, jest nieco bardziej kudłata i chyba przez to lekko podgryza. Blokuje się doskonale, dzianina jest lejąca i delikatna,  na taki kardigan potrzeba 7 motków, dziergałam na drutach KP 2,5 , a ściągacze francuzem na 2,0.
Aaaa jeszcze takie życiowe przemyślenie...oczywiście w związku z dziergoleniem, jak to u mnie...
...mimo wielu zarwanych nocy, bólu w kręgosłupie i nabytej ślepoty od ślęczenia przed komputerem w poszukiwaniu nowych włóczek i wzorów na ich przerobienie, permanentnego braku czasu, fuczenia i fochów małżonka i reszty rodziny, że tylko druty i druty...
...warto mieć w życiu pasję, która gna człowieka na drugi koniec kraju, żeby chwil kilka  tutaj  spędzić, poznać "naocznie" Przemiłą Osobę oraz Wspaniałą Kobietkę , podzielić się swoimi myślami, posłuchać opinii o włóczkach, wzorach, sposobach dziergania...itp. itd Ogromnie się cieszę, że Was poznałam, mam nadzieję na więcej spotkań i dziękuję, że zechciałyście swój plan dnia do mojego dostosować. Kasiu, Magdo pozdrawiam Was gorąco, inne Włóczkomaniaczki także, miłej niedzieli :-)
Aaaaaaa  jeszcze kilka fotek...





sobota, 26 października 2013

Lace cowl...

...czyli coś do zamotania na szyi, trochę ozdobne, dość ciepłe , na jesień w sam raz. Włóczka to Filigran Zitrona , nieco ponad motek, druty KP metalowe nr 2,5,  robiłam na okrągło, coś koło 320 oczek, obwód po blokowaniu  140 cm. Dzianina jest delikatna i lejąca, zrolowane brzegi dodają jej objętości, możliwości noszenia jest całe mnóstwo....
Ażurek pochodzi z tej kopalni cudownych pomysłów , stąd też mam pomysły na kolejne sweterki i kardigany z alpaki dropsa, której nie oparłam się i która już do mnie jedzie...
Pozdrawiam i miłej niedzieli:)










wtorek, 15 października 2013

Szara alpaka

Jak tylko otworzyłam pudło z włóczkami od Mariolci, wiedziałam, że wszystko inne pójdzie w kąt, musiałam taki kardiganik sobie udziergać....Wyszła , moim zdaniem, bardzo uniwersalna dzianinka, ja oczywiście najchętniej noszę do dżinsów, ale równie dobrze prezentuje się w roli żakietu z sukienką czy spódnicą. Jest trochę włochaty, ale ja tak lubię, wrażliwców może trochę podgryzać, proponuję nosić na coś, wtedy na pewno będzie ok i ciepło:)
Dziergałam na drutach KP nr 2,5 a  ściągacze francuzem na 2,0, poszło 7,5 motka alpaki dropsa, kolor nr 9020.
Pozdrawiam cieplutko, druty w dłoń i nie dajcie się jesiennej chandrze:-)))







środa, 18 września 2013

Still light tunic, a właściwie still light dress

Witajcie Kochani:)
Po przerwie znów jestem, ale przyznacie, że duży projekt wymaga czasu, czasem zniechęcenie bierze góre, sięgamy po inną robótkę, coś szczególnego wpada w oko i MUSIMY NATYCHMIAST wrzucić to na druty... itp, itd...no, ale w końcu się udało, udzierg skończony:) Wyszła prawie sukienka, ale tak miało być, jako że moja 180 cm  pociecha chciała coś zdecydowanie za pupę:)
Włóczka skarpetkowa heritage , ale w dotyku okazała się zupełnie nie-skarpetkowa, bardzo miła i delikatna, po moczeniu lejąca, super się sprawdziła na ten projekt. A wzór chyba wszystkim znany still , choć ja w zasadzie zgapiłam tylko sposób robienia kieszeni, natomiast nie ma guziczka z tyłu  no i ściągacze są przekręcone 1/1. Na ostatnim zdjęciu pokazałam jak wygląda "pod pachą".
Kolejne udziergi mam nadzieje pokazać szybciutko, bo to zdecydowanie mniejsze projekty:)
Pozdrawiam, dzięki za Waszą obecność tutaj!







piątek, 6 września 2013

Nigdy nie mów " nigdy"...

Zawsze uważałam, że dzierganie skarpetek to nie dla mnie, za mała forma, zanim się dobrze rozmachnę, to już zakończyć trzeba itd... Ale jakoś tak wyszło, że udziergałam, i wyszły nawet...
Większe formy są w trakcie dziergania i nie mam pojęcia, kiedy je skończę...Muszę się jakimś cudem zdyscyplinować, bo jak się ma 8 różnych rzeczy rozgrzebanych to wszystko idzie bardzo wolno, a najgorsze, że kolejne się na druty cisną..
Skarpetki zrobiłam z
trekkinga tweedowego
wyszedł niecały motek, druty KP nr 2,5. wzorek własny:)

AGA DZIĘKI ZA LEKCJE DZIERGANIA:)




piątek, 26 lipca 2013

Nie mogłam sobie odmówić...

...i cyknęłam jeszcze kilka fotek "ogrodowych" :)
A dziewiarsko?...hm, spakowałam bambus i spadam nad nasze piękne , cudowne, moje ulubione Bałtyckie:)
Pozdrawiam i życzę udanych urlopów:))




środa, 17 lipca 2013

Cameo

Kwiatki kwiatkami ale drutoholizm też swoje robi, choć kilka rządków dziennie trzeba dziergnąć...Przynajmniej raz w tygodniu postanawiam, że w końcu powykańczam zaczęte robótki i niczego nowego nie będę zaczynać, i żadnych nowych zakupów włóczkowych...no więc właśnie zakupiłam sobie taką włóczusię no i natychmiast musiałam zacząć dziergać taki szaliczek :-)))
Pozdrawiam gorąco wszystkich, którzy tu zaglądają a drutocholików praktykujących w szczególności :P