poniedziałek, 9 grudnia 2013

Rhodesian cowl...

...czyli kolejny kominek z ażurowym motywem, tym razem dziergałam z lace malabrigo w pięknych odcieniach rudości i pomarańczu, wykorzystałam 1,5 motka, druty KP nr 2,5, nabrałam coś koło 350 oczek, dokładnie nie liczyłam..włóczka cudna, ale to nic nowego, natomiast kolor mnie urzekł, nie wiem, czemu wcześniej nie zauważyłam tego rhodesiana...








23 komentarze:

  1. Aniu, piękny słów mi brak.. piękno trudno opisać...chylę czoła Jadwinia

    OdpowiedzUsuń
  2. Cudowny komin, podziwiam ciebie za perfekcję wykonania.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  3. Piękny! Ja się tej włóczki trochę boję, bo czytałam o jej filcowaniu od samego patrzenia się na nią. To jak to jest?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Makunko trzeba się z tym dość delikatnie obchodzić, ale bez przesady, 3 lata użytkuję chustę i nic się nie dzieje, uważam, że nie wymaga więcej uwagi niż inne rzeczy robione ręcznie, jeśli ktoś nie chce/nie lubi prać ręcznie to polecam polar ;-)

      Usuń
    2. Z tym polarem to dałaś czadu! :)

      Usuń
    3. A jakoś tak mi na myśl przyszedł...a w ręczne dzianinki to troszkę serca jednak trzeba włożyć... Pozdrawiam Madziu:)

      Usuń
  4. Nowa właścicielka jest ZACHWYCONA!!!!

    OdpowiedzUsuń
  5. Piękny kolor idealnie oddaje urok komina :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kolor jest rzeczywiście godny uwagi, malabrigo ma jeszcze kilka takich perełek i właśnie się do nich dokopałam :-)

      Usuń
  6. Cóż napisać?Jak zwykle perfekcja :) Pozdrawiam figosia

    OdpowiedzUsuń
  7. Piękny szal jak każdy zresztą no słów już brakuje :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Przepiękny!!! a wzorek to chyba powojnik, prawda???
    Pozdrawiam, Marlena

    OdpowiedzUsuń
  9. Zarówno kolor jak i śliczny. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  10. Kolor super. Taki z gamy moich ulubionych :)

    OdpowiedzUsuń