wtorek, 20 grudnia 2011

Skończyłam tunikę.

Nie do końca jestem zadowolona, chyba dorobię jeszcze trochę dołem, pomyślę...Póki co pokaże jak jest. Zużyłam 6 i pół motka alpaki Dropsa, druty KP nr. 2,5. Włóczka cudowna, kto miał z nią do czynienia, wie o czym mówię, dzierga się na prawdę wspaniale. Pomimo cienkości drutów szło mi nie źle. Miałam zamiar zrobić powtórkę ze Still light tunic, ale zaczęłam kombinować przy kieszeniach, potem córcia chciała krótki rękaw - wyszło Niewiadomoco. Zdjęcia przed zmoczeniem, po tym zabiegu zobaczę , jaka będzie długość i wtedy zdecyduję co dalej.
PS. Dla amatorów wzorów wrabianych - alpaka farbuje.






5 komentarzy:

  1. jak dla mnie lepiej w takiej wersji, świetnie Aniu, pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Super - proste, perfekcyjne wykonanie to styl i klasa! Długość to już rzecz gustu :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Śliczna, doskonała, chociaz mi jakoś Alpaca DROPSA nie leży. Tunika jednak piękna i tyle:) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. EXTRA!!!!!!! bardzo lubię proste swetry,tuniki
    bo ... właśnie można wykorzystać do nich np. korale

    OdpowiedzUsuń
  5. Uwielbiam tuniki.Twoja jest super.Prosta a jaka urocza córcia pewnie zachwycona.Osobiście lubię Alpake pozdr.

    OdpowiedzUsuń