środa, 18 września 2013

Still light tunic, a właściwie still light dress

Witajcie Kochani:)
Po przerwie znów jestem, ale przyznacie, że duży projekt wymaga czasu, czasem zniechęcenie bierze góre, sięgamy po inną robótkę, coś szczególnego wpada w oko i MUSIMY NATYCHMIAST wrzucić to na druty... itp, itd...no, ale w końcu się udało, udzierg skończony:) Wyszła prawie sukienka, ale tak miało być, jako że moja 180 cm  pociecha chciała coś zdecydowanie za pupę:)
Włóczka skarpetkowa heritage , ale w dotyku okazała się zupełnie nie-skarpetkowa, bardzo miła i delikatna, po moczeniu lejąca, super się sprawdziła na ten projekt. A wzór chyba wszystkim znany still , choć ja w zasadzie zgapiłam tylko sposób robienia kieszeni, natomiast nie ma guziczka z tyłu  no i ściągacze są przekręcone 1/1. Na ostatnim zdjęciu pokazałam jak wygląda "pod pachą".
Kolejne udziergi mam nadzieje pokazać szybciutko, bo to zdecydowanie mniejsze projekty:)
Pozdrawiam, dzięki za Waszą obecność tutaj!







piątek, 6 września 2013

Nigdy nie mów " nigdy"...

Zawsze uważałam, że dzierganie skarpetek to nie dla mnie, za mała forma, zanim się dobrze rozmachnę, to już zakończyć trzeba itd... Ale jakoś tak wyszło, że udziergałam, i wyszły nawet...
Większe formy są w trakcie dziergania i nie mam pojęcia, kiedy je skończę...Muszę się jakimś cudem zdyscyplinować, bo jak się ma 8 różnych rzeczy rozgrzebanych to wszystko idzie bardzo wolno, a najgorsze, że kolejne się na druty cisną..
Skarpetki zrobiłam z
trekkinga tweedowego
wyszedł niecały motek, druty KP nr 2,5. wzorek własny:)

AGA DZIĘKI ZA LEKCJE DZIERGANIA:)