poniedziałek, 5 grudnia 2011

Patentowy szal.

Od jakiegoś czasu miałam ochotę na ogromny, ciepły szal, taki żeby dało się nim na wiele sposobów omotać. I tu pojawił się problem : całkowity brak grubych włóczek . Ale jak już wymyśliłam szal, to i z zasobów włóczkowych dało się coś wykombinować - podwójna nitka  i wzór, który jeszcze dodatkowo pogrubia robótkę. Zużyłam trzy motki Kasmiru Himalaya - włóczka  pochodzi z tzw. "czasów przed e-dziewiarkowych", ale lubię ją, ma wiele zastosowań, nadaje się zarówno na ażurowe chusty i szale, jak też na lekkie sweterki, a także, co za właśnie widać, na konkretne dzianiny. Już lubię ten szaliczek...




7 komentarzy:

  1. Bardzo ładny i wygląda na cieplutki...pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Też lubie takie cieple szaliska:) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Rzeczywiście wygląda na ciepły. Z pewnością nie zmarzniesz w tak pięknym szalu.

    OdpowiedzUsuń
  4. Szal świetny, a włóczka milutka :)

    OdpowiedzUsuń
  5. no właśnie jak patent to patet.Wydaje sie bardzo milutki i fajny kolorek

    OdpowiedzUsuń