Prawie, bo pominęłam ozdobny border, a zrobiłam falbankę (która" zeżarła "mi cały motek kid-silka). Pomysł pochodzi z bloga Dagi 35, która większość moherowych chust powykańczała właśnie falbankami. Mnie też takie wykończenie pasuje do kid-silka bardziej, cała chusta ma bardzo bogaty wzór, nie chciałam przedobrzyć. Zużyłam 3 motki - dwa na chustę, trzeci na falbankę, druty KP nr 4. Wymiary: 170 cm/ 80 cm po blokowaniu.
Chusta jest niesamowicie lekka i delikatna, kto miał w rękach tę włóczkę na pewno wie doskonale o czym mówię, kto nie miał - musi uwierzyć mi na słowo. To nie koniec mojej przygody z kid-silkiem - to cudowna włóczusia, trudno się z nią rozstać, rośnie więc kolejna pozaplanowa robótka.Tym razem szal, wkrótce zajawka, a na razie kilka fotek chusteczki.
Jaka śliczna! I kolor super!
OdpowiedzUsuńAleż piękna!!!Pozdrawiam i życzę miłej niedzieli:)))
OdpowiedzUsuńz falbanką wygląda bardzo subtelnie, pozdrawiam Aniu
OdpowiedzUsuńPiękna, delikatna chusta :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Aniu, śliczna chusteczka :) A kid-silk cudowny! też bardzo go lubię.
OdpowiedzUsuń