Nie, nie... tak szybko to ja nie dziergam. Chustę zaczęłam w marcu, zostało do przerobienia zaledwie kilkanaście rządków, ale jakoś nie mogłam się do niej zabrać. Włóczka do Angora de Luxe YarnArt - nie przypadła mi zbytnio do gustu, więc i dzierganie szło tak sobie. Najmniej podobają mi się bąble, niby wszystko ok, a jednak nie polubiłam tej chusty. W przeciwieństwie do mojej córki, która przygarnęła ją bardzo chętnie. Dziergałam na drutach 3,5 KP, zużyłam prawie dwa motki, ale chusta jest ogromna - 240 cm/120 cm. Zostało mi jeszcze sporo tej angory, może skuszę się kiedyś na czapkę?
Rozpoczęłam akcję "wyrabiam zaczęte", ale oczywiście po skończeniu jednej robótki pojawiły się dwie następne, więc chyba zakończę tę akcję, bo jak tak dalej pójdzie, to nigdy nie wyrobię planów. A ciągle mam nowe pomysły, wciąż przybywa nowych włóczek, kłębków, koszyk pęka w szwach.... ech, co tam, nic na to nie poradzę, że uwielbiam dziergać. Wkrótce będzie nowy sweterek. Kolor na początku mnie przeraził, z czasem zaczął mi się podobać, a jak zaczęłam dziergać uznałam, że jest super. Na razie nic więcej nie powiem, zabieram się do roboty.
Piękna kolejna odsłona szarości, wyszło super! Gratuluję Aniu.
OdpowiedzUsuńśliczna chusta...
OdpowiedzUsuńChusta jest piękna. :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za odwiedziny i zapraszam na moje candy :)
Aniu, chusta jest bardzo ładna. Wiem natomiast jak to jest stracić serce do robótki. Jeśli włóczka albo wzór mi nie leżą to często nie kończę po prostu...
OdpowiedzUsuńPrzepiękna!!!!
OdpowiedzUsuńHej...za co dałaś mi bana?? :)) Nie moge się wpisac...trzeci raz próbuję...nie odpuszczę. :)
OdpowiedzUsuńChusta jest .sliczna a ty marudzisz..."nie przypadła jej do gustu":)) hmmm...
Spesiku kochany nie wiem o czym mówisz, jakiego bana? Czekam na wszystkie wpisy z otwartymi ramionkami, cieszy mnie niezmiernie każdy komentarz, pozdrawiam wszystkie pozytywnie zakręcone dziewiareczki, miło robić coś co ludziom się podoba:)))
OdpowiedzUsuńtoć żartowałam z tym banem...ale faktem jest to, że to jest mój trzeci wpis..i dobrze, że się przebił:))
OdpowiedzUsuńMam słaby net...na taki dżinks z boku laptopa. Ech...a kabel o netu już pod domem od miesiąca...:(( Samo życie..
:)