niedziela, 25 września 2011
Tunika skończona.
Trochę to trwało, ale dałam radę - oto moja wersja popularnej , jak mi się zdaje, tuniki Still Light. Darowałam sobie guzik z tyłu i teraz myślę, że na ten projekt byłaby lepsza alpaka np. Drops albo Artesano. Ja robiłam z baby merino Dropsa, to dość mięsista włóczka i dzianina wychodzi ciężka. Ale ogólnie jestem zadowolona, córcia też, myślę zrobić jeszcze jedną, kiedyś...Druty - moje ulubione KP, tym razem nr 3, zużyłam 10 moteczków. Zdjęcia robiłam w biegu, będą lepsze, jutro może.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Śliczna tunika!
OdpowiedzUsuńCo Ty chcesz od zdjęć? Są bardzo dobre :) wszystko widać co trzeba :)
OdpowiedzUsuńAle córcia mogłaby pokazać więcej zadowolenia ;) bo tunika jest fantastyczna i nie widać tej 'ciężkości' włóczki.
Super nic dodać nic ująć!No i teraz mam dołka bo moja stoi w miejscu.Naprawde pięknie wyszła Aniu!!podziwiam
OdpowiedzUsuńBardzo Wam dziękuję za miłe słowa, kurczę, naprawdę jest to ogromnie przyjemne, że tylu osobom podoba się to co robię. Dlaczego ja wcześniej nie wpadłam na pomysł, żeby sobie tak publicznie podziergać? Pozdrawiam Wszystkich:)))
OdpowiedzUsuńświetnie wyszła, pozdrawiam
OdpowiedzUsuń