wtorek, 2 sierpnia 2011

I znów szydełkuję.

Trochę dla odmiany i odpoczynku od drutów, trochę z poczucia obowiązku ( bo obiecałam), a na pewno dla przyjemności. Powoli rośnie firaneczka, wzór pochodzi z bieżnika, więc muszę trochę pokombinować, żeby go w firaneczkę "wepchnąć". Nitka to kordonek Bravo, bardzo miła w robocie i delikatna, wymarzona na szydełkowanie firanek. Ma jednak jedną wadę : jest bardzo mocno skręcona i co chwilę muszę ją prostować, bo skręca się niemiłosiernie. Za to nie rozwarstwia się i dzięki temu szydełkuje się dość sprawnie. No cóż, widać tak już mam, że nie umiem robić jednej rzeczy...

8 komentarzy:

  1. Piękna!!! Cudna!!! Bardzo mi się podoba!Gratuluję cierpliwości! Pozdrawiam słonecznie:)))

    OdpowiedzUsuń
  2. To będzie piękna firaneczka!Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. WOOOOOOOOOOOOWWWWWWWWWWW!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
    Jakie to ładne!!!!!!!!!!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  4. Piękny wzorek a zatem i firanka.

    OdpowiedzUsuń
  5. bardzo efektowna, będzie ładnie wyglądac w oknie

    OdpowiedzUsuń